top of page

Wypieki tradycyjne i staropolskie pod nadzorem! Uważaj na oznaczenia tych produktów spożywczych.

Staropolskie croissanty czy bułeczki brioche? A może tradycyjne baby? Świadomi klienci i wzrastający trend żywności ekologicznej sprawiają, że żywność nawiązująca do tradycji tradycji jest coraz częściej kupowana. Okazuje się jednak, że niewłaściwe oznaczenie takich produktów może słono kosztować ich producentów, bo nawet do kilku tysięcy złotych.



Polskie produkty, a kuchnia staropolska.


W listopadzie 2022 r. Najwyższy Sąd Administracyjny w Warszawie wydał wyrok, w którym ocenił, że produkt określony na opakowaniu jako „staropolski”, ale zawierający w składzie skrobię modyfikowaną i ekstrakt z papryki, nie może być tak oznakowany. Jest to wprowadzanie w błąd potencjalnych konsumentów. Podtrzymano tym samym wyrok WSA zasądzony w Warszawie z 2019 r. dotyczący tego produktu.


NSA uznał, że określenie „kuchnia staropolska” kojarzy się klientom z tradycyjną recepturą i metodą wytwarzania, a więc produktami pozbawionymi składników takich jak wskazane na etykiecie produktu. Zastosowanie nowoczesnych metod produkcji przemysłowej i surowców takich jak substancje dodatkowe, skrobia modyfikowana przeczą definicji kojarzonej ze staropolską żywnością.


Gdyby to jednak nie wystarczyło, produktem o którym było mowa, a więc danie węgierskie, co dodatkowo wzmocniło wątpliwości urzędu.


Wyrok NSA w tej sprawie jest dowodem na to, że właściwe oznakowanie produktów jest niezwykle istotne. Zwłaszcza teraz, gdy konsumenci coraz częściej interesują się nie tylko listą składników umieszczoną na opakowaniu, ale także certyfikatami, miejscem pochodzenia surowców, dodatkowym dobrowolnym oznakowaniem, czy bezpieczeństwem żywności. Dziś nie wystarczy już znak jakości – potrzebne są na to dowody.


Kiedy produkt może być nazwany tradycyjnym? To należy sprawdzić, by chronić się przed konsekwencjami prawnymi


Umieszczając na opakowaniu określenia związane z ich jakością, przedsiębiorcy muszą być gotowi na wizytę organów urzędowej kontroli żywności, które sprawdzą, czy proces, jak i wykorzystane składniki zgodne są ze wskazanym oznakowaniem.


I tak też jest w przypadku „tradycyjnej” żywności – produkty określane w ten sposób nie mogą zawierać substancji dodatkowych takich jak barwniki, stabilizatory czy przeciwutleniacze.


Jak to wygląda w przypadku piekarnictwa i cukiernictwa? Jak uchronić się przed konsekwencjami błędnego oznaczenia wypieków, które naszym zdaniem należą do grupy produktów tradycyjnych? Jednym ze sposobów jest wykorzystywanie mieszanek piekarniczych z czystą etykietą, czyli takich do produkcji których nie wykorzystano składników nieznanych w kuchni domowej np. polepszaczy, substancji zagęszczających. Są one pozbawione polepszaczy i innych składników niedozwolonych w wypiekach tradycyjnych, a do tego niosą ze sobą wiele dodatkowych zalet, np. właściwości prebiotyczne, dużą zawartość błonnika, witamin i minerałów czy zdrowych kwasów tłuszczowych.


Prawo żywnościowe i rozporządzenie, które warto znać


Pojęcie „tradycyjnych” środków spożywczych zostało ujęte w Rozporządzeniu Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) nr 1151/2012 z dnia 21 listopada 2012 r. w sprawie systemów jakości produktów rolnych i środków spożywczych (Dz.U.UE.L.2012.343.1). Zgodnie z nim, za „tradycyjne” produkty można uznać takie, które obecne są na rynku krajowym przez okres umożliwiający przekaz z pokolenia na pokolenie i nie krótszy niż 30 lat. Musi to być również udokumentowane.


W myśl tej definicji skrobia modyfikowana w polskiej żywności nie może zostać uznana za tradycyjną, ale np. glutaminian monosodowy w Japonii już tak, ponieważ jest w użyciu już od ponad 100 lat w domowej kuchni.


Z kolei w Ustawie z dnia 17 grudnia 2004 r. o rejestracji i ochronie nazw i oznaczeń produktów rolnych i środków spożywczych oraz o produktach tradycyjnych (Dz.U.2005.10.68) czytamy, że za „produkty tradycyjne” uznaje się takie, których właściwości i cechy wynikają ze stosowania metod produkcji, które są elementem dziedzictwa kulturowego regionu, w którym te produkty są wytwarzane i stosowane co najmniej od 25 lat. Muszą być również elementem tożsamości społeczności lokalnej.


Za taki produkt możemy więc uznać na przykład podlaski sękacz czy śląski kołocz.


Warunki, które trzeba spełnić, by dany wyrób mógł być oznaczony jako tradycyjny lub staropolski, są więc dość restrykcyjne. Nie znaczy to jednak, że musisz rezygnować z tego typu produktów w swojej cukierni czy piekarni. Sprawdź dokładnie stosowane receptury i korzystaj z tych sprawdzonych, by pozostać w zgodzie z prawem i oczekiwaniami konsumentów.

bottom of page